Bezpieczny poniedziałek w Legionowie - uruchomienie monitoringu miejskiego

Wczorajszym wydarzeniem dnia była akcja zorganizowana przez Urząd Miasta - "Bezpieczny Poniedziałek w Legionowie "

Przez cały dzień w mieście coś się działo, na stronie internetowej miasta publikowano artykuły związane z bezpieczeństwem, a w samo południe, również na stronie legionowo.pl można było oglądać transmisję online z uruchomienia monitoringu miejskiego. Już wkrótce, wzorem londyńskich władz, wielki brat (strażnicy miejscy) będzie mógł do nas przemawiać. Jeśli ktoś rzuci papierek na ziemię, to strażnik przez głośnik zainstalowany przy kamerze na pewno zwróci delikwentowi uwagę. 

Wracając do tego co się działo wczoraj w ratuszu. Niestety tym razem publiczność nie dopisała, przybyło niezbyt dużo osób, jak na taką skalę wydarzenia. Jednakże ci co zdecydowali się przyjść, na pewno nie żałują, gdyż atrakcji było sporo. Przede wszystkim konkursy  i dla dorosłych i dla dzieci. Można było także porozmawiać ze swoim dzielnicowym, gdyż wszyscy byli na miejscu. Prezentacja akcji policyjnych miała miejsce w sali widowiskowej, a chwilę potem odbył się mini kurs samoobrony w hallu. Nie mogę także nie wspomnieć o świetnie przygotowanym przez strażników miejskich stoisku dla dzieci, w którym pociechy mogły zapoznać się ze znakami drogowymi, a także wziąć udział w arcytrudnym konkursie wiedzowym na temat przepisów ruchu drogowego. Jednakże warto było walczyć, bo chętnych niezbyt wielu, za to nagrodami były dwa rowery. Można było dokładnie i z bliska przyjrzeć się radiowozom, oraz policjantom w pełnym rynsztunku saperskim i oddziału specjalnego. Oczywiście nie zabrakło również stoiska na którym można było uzyskać informację o tym jak rozpoznać uzależnienie np. od narkotyków, i inne informacje o narkomanii i dopalaczach. Bardzo ciekawą rzeczą, były również okulary - gogle, które po założeniu sprawiały, że człowiek czuje się i widzi tak jakby miał 2 promile alkoholu we krwi. Można było sprawdzić wtedy swoją koordynację ruchów - próbując nalać wody z butelki do kubka. Mnie się niestety nie udało, i zdaje się, że przy okazji oblałam tą woda kogoś ze zgromadzonej wokół publiczności...

Zdjąwszy okulary dmuchnęłam w nowoczesny bezustnikowy alkomat - ufff... jednak byłam trzeźwa!