Plotkara uwielbia konie. A dzisiaj była taka piękna pogoda. Odwiedziłam stadninę koni w Skrzeszewie. Cisza spokój - żywej duszy nie było... Co było zastanawiające - opiekunów koni też nie - a brama szeroko otwarta. Gdyby się ktoś uparł i zechciał zostać koniokradem... To chyba by nie było większego problemu ;)
Ostatnie już kwiaty w tym sezonie
Ares :)
Ciekawe... czy buty są jadalne?
A suchy chlebek bardzo, bardzo dobry...
Chlebek się skończył? Ale może kurtka smakuje równie dobrze? Poliżę i sprawdzę.
Piękne są... Prawda? :)





Comments :
0 komentarze to “Wizyta w stadninie koni w Skrzeszewie”
Prześlij komentarz